Wiek to tylko liczba. Co myślimy o własnym starzeniu się?

Przyjęło się, że osoba starsza, to taka, która ma co najmniej 60-65 lat, a po osiągnięciu tego wieku powinna posiąść wszystkie atrybuty stereotypowego „staruszka/staruszki”. Tak to widzi społeczeństwo, ale czy sami seniorzy tak spostrzegają siebie? Badacze z Niemiec, Włoch i Hiszpanii, w czasopiśmie Ageing & Society[1], przedstawiają wyniki badań weryfikujących czy osoby powyżej 65 roku życia, określane zazwyczaj przez społeczeństwo jako osoby starsze, faktycznie czują się staro.

Populacja osób starszych jest bardzo zróżnicowana, zarówno pod względem indywidualnych doświadczeń, poziomu zdrowia czy warunków ekonomicznych. Ponadto, z roku na rok zwiększa się długość życia, rośnie świadomość społeczna odnośnie starzenia się oraz pojawiają się nowości technologiczne usprawniające funkcjonowanie. To wszystko powoduje, że nie da się jednoznacznie wyznaczyć granicy, powyżej której można zakwalifikować kogoś, jako osobę starszą, szczególnie w odwołaniu do stereotypów i potocznego postrzegania starości. Badania wykonane w Polsce pokazały, że osoby starsze w mediach przedstawiane są jako godne szacunku i wdzięczności, przede wszystkim za ich zaangażowanie w wychowanie wnuków. Jednakże, jedynie w kontekście rodziny słowo „babcia” budzi pozytywne skojarzenia. Osoby starsze są często postrzegane jako uciążliwe i bezproduktywne. Natomiast doświadczenia pokazują, że do późnych lat seniorzy mogą nie tylko pracować, ale również udzielać się rodzinnie i społecznie.

Subiektywna percepcja wieku jest związana z społeczną kategoryzacją starości, a badania pokazały, że istnieje kilka powszechnie akceptowanych społecznie markerów wieku – przejście na emeryturę, wdowieństwo, pojawienie się wnucząt i opieka nad nimi. Każde z tych wydarzeń przypomina nam o upływie czasu, bez względu na to, na ile lat się czujemy.

Dowiedziono, że postrzeganie własnej starości wpływa bezpośrednio na dobrostan osób starszych, a poczucie bycia młodszym niż się jest metrykalnie powiązano z lepszym zdrowiem i mniejszym ryzykiem zgonu. Badania pokazały również, że większość osób starszych nie czuje się wcale staro. Badania pokazały ponadto, że kobiety częściej niż mężczyźni spostrzegają siebie jako osoby stare i uważają, że inni tak o nich myślą. Jest to konsekwencją medialnej promocji młodości i witalności, jako nadrzędnej wartości społecznej. Mężczyźni czują się staro najczęściej gdy przechodzą na emeryturę, natomiast kobiety odnoszą swoje poczucie starości do doświadczanej samotności, utraty samodzielności czy śmierci najbliższych.

Podsumowując, dla większości starszych osób, przekroczenie 65 roku życia nie stanowi wyraźnego sygnału osiągnięcia statusu seniora, mimo społecznego wyznaczenia tej granicy. Sugeruje to, że postrzeganie własnej starości nie jest oparte o liczby (wiek biologiczny), tylko o to, na ile lat się czujemy i na ile nasz organizm pozwala nam się czuć. Należy jednak pamiętać, że duża rozbieżność między tym na ile lat się czujemy, a ile lat biologicznie mamy, może być wynikiem mechanizmów zaprzeczania procesowi starzenia się i unikania za wszelką cenę stygmatyzowania związanego ze starością. Takie procesy mogą prowadzić czasem do podejmowania niepożądanych działań, jak uczestnictwo w niebezpiecznych czy nadmiernie obciążających organizm aktywnościach czy nie korzystanie z pomocy lekarskiej w obawie przed diagnozą. Ważne zatem, żeby nie pozwolić wcisnąć się w jakąś kategorię społeczną, tylko dlatego, że osiągnęliśmy już dany wiek, ale równocześnie, żeby doceniać przeżyte do tej pory lata, szanując i dbając o własne zdrowie. Wiek faktycznie jest czasami bardziej stanem umysłu niż liczbą wynikającą z daty urodzenia.

Opracowała: dr Katarzyna Skałacka, Instytut Psychologii UO