Przełamywanie tabu – czyli o wstydliwych tematach fizjoterapii uroginekologicznej..

Agnieszka Stąpor: Czym zajmuje się fizjoterapia uroginekologiczna  ? Od kiedy zajmuję się Pani tą dziedziną?

Justyna Tupko : Od kilku lat zajmuje się fizjoterapią uroginekologiczną, swoją wiedze poszerzałam poprzez liczne kursy, szkolenia, kongresy.  Fizjoterapia uroginekologiczna jest jedną z gałęzi fizjoterapii. Zajmujemy się problemami ginekologicznymi, urologicznymi i proktologicznymi. Czyli np. kiedy kobieta ma problem z nietrzymaniem moczu, obniżeniem narządów rodnych, nietrzymaniem gazów lub stolca, jest po porodzie itp. Naszym głównym celem jest profilaktyka i edukacja.

Agnieszka Stąpor : Kiedy rozważać wizytę u fizjoterapeuty uroginekologicznego?

Justyna Tupko : Pierwsze symptomy kiedy kobieta zauważa, że może mieć problem z nietrzymaniem moczu to np. podczas kichania, podczas podnoszenia ciężkich rzeczy, kaszlu, podczas wysiłku. Gdy czuje, że bielizna zrobiła się wilgotna i nie jest w stanie tego kontrolować.  Przez tego typu problemy kobiety często wycofują się z życia społecznego, zaczynają unikać ludzi. Chodzi po prostu o to, że czują się niekomfortowo, boją się , że ktoś inny może to np. wyczuć. Dzięki temu, że się o tym mówi, coraz więcej kobiet zwraca na to uwagę, przychodzi po pomoc, otwiera się. Jeśli kobieta odpowiednio wcześnie zgłosi się do fizjoterapeuty uroginekologicznego to  jesteśmy w stanie uniknąć zabiegu operacyjnego. Tutaj jesteśmy często w kontakcie  z lekarzem.  Dzięki naszej pracy  kobiety nadal mogą cieszyć się życiem i normalnie funkcjonować.

Agnieszka Stąpor: Jak wygląda pierwsza wizyta w gabinecie?

Justyna Tupko: Na początku przeprowadzamy wywiad, potem badamy. Badamy po to aby dokładnie zaplanować terapię, co zastosować, jakie ćwiczenia dodać itp. Są również sytuacje gdzie kierujemy panią do lekarza specjalisty. Mamy różne metody pracy np. biofeedback, na monitorze pacjentka widzi jak świadomie pracuje mięśniami dna miednicy.

Agnieszka Stąpor : Dla kogo jest fizjoterapia uroginekologiczna?

Justyna Tupko : Problem nietrzymania moczu dotyka różne grupy społeczne, w różnym wieku, dotyczy co trzeciej kobiety. Stanowi problem natury higienicznej i socjalnej. Na osłabienie mięśni dna miednicy ma wpływ wiele czynników: poród, długotrwałe zaparcia, obniżeniem poziomu estrogenów w okresie okołomenopauzalnym, nadwaga, uporczywy kaszel, palenie papierosów ,Choroba Parkinsona, uszkodzony układ nerwowy, praca fizyczna, operacje ginekologiczne, nieprawidłowe nawyki toaletowe. Do gabinetu zapraszam kobiety w każdym wieku. Młode- aby nauczyć się dbać o te mięśnie, nauczyć się prawidłowo je aktywizować. Przed ciążą/ w ciązy- aby przygotować  się do ciąży i porodu aby zminimalizować w przyszłości problemy  z nietrzymaniem moczu czy też z obniżeniem narządów rodnych. W okresie przed/po/ w trakcie menopauzy- aby zminimalizować problemy  z nietrzymaniem moczu, obniżeniem narządów rodnych itp. Przed i po zabiegach operacyjnych- aby  ich nie obciążać, zmienić swoje nawyki. Aby praca, którą wykonali lekarze nie została zniszczona.

Agnieszka Stąpor: Czy możemy same np. z portali Internetowych nauczyć się ćwiczyć mięśnie miednicy?

Justyna Tupko : Aby nauczyć się prawidłowo ćwiczyć mięsnie dna miednicy, dbać o nie to trzeba się wybrać do fizjoterapeuty uroginekologicznego. Nie jesteśmy w stanie nauczyć się prawidłowo pracować nimi poprzez ulotki, youtuba itp. Możemy sobie dodatkowo zaszkodzić.

Dziękuję serdecznie za rozmowę i mam nadzieję, że kiedy sytuacja się unormuję, będziemy mogli skorzystać z Pani bezpośrednich porad w Klubach Opolskiego Seniora.